sobota, 16 sierpnia 2014

dzień piąty

dziś lekko nie trzymałam się diety a to dlatego że rodzinie ugotowałam rosół a ja kocham ugotowany makaron... No i zjadłam jednego wafla ryżowego z czekoladą... Trudno jutro będzie lepiej. A co poza tym zjadłam?

śniadanie: marchewka, 2 pomidory, herbata zielona
obiad: bigos jarski (odkrycie sezonu- pachnący aromatyczny po prostu poezja!), zupa cebulowa
kolacja: zupa cebulowa

przepis:
bigos jarski: 25 dag kapusty kiszonej pokroic drobno zalać wodą dodać ziele angielskie i liść laurowy. Dusić pod przykryciem. Po 20 min dodać suszone grzyby (ja dalam 4 kapelusze pokruszone na drobne kawałki) oraz śliwki wędzone (ja dałam 4 malutkie pokrojone w drobniutkie paseczki). I dalej dusić na wolnym ogniu. Na patelnię wlałam odrobinę wody na to dalam całą cebulę pokrojoną w  kostkę (nie za drobną) odrobinę posoliłam i po chwili dodałam pokrojne w słupki jabłko. chwilę poddusiłam po czym dodałam do kapusty. Na te samej patelni natomiast podsmażyłam (na wodzie do lekkiego zrumienienia) 4 duże pieczarki pokrojone w słupki. I one też wylądowały w garnku. Całość dusiłam jeszcze do utworzenia tradycyjnej konsystencji bigosu. Dodałam przecier pomidorowy oraz pieprz. Bigosik wyszedł aromatyczny pachnący i przepyszny... A w przypadku gdy do kapusty damy za mało wody to może się zdarzyć że będzie trzeba jej troszke dolać (ja musiałabym żeby mi sie nie przypaliło). Z tej proporcji wyszły 2 spore porcje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz