piątek, 15 sierpnia 2014

Dzień 1-2-3

Dzień pierwszy diety

poległam na kolację gdy okazało się że nastolatka wyjadła mi wszelkie przewidziane jabłka na kolację... Zjadłam 2 kromki suchego chleba...
Ale zjadłam:
śniadanie: marchewka, gotowany burak z cebulką
obiad: zupa warzywna. Żeby bylo prościej to zupy gotuję w normalnej ilości a rodzinie podaję z dodatkiem przypraw i masła. marchewka surowa

Dzień drugi
Uff udało się cały dzień grzecznie:
śniadanie marchewki, herbata zielona
obiad: zupa warzywna część 2 czyli z kalafiorem i brokułami taki krem. ogórek kiszony z cebulką i gotowana brukselka, kompot z jabłek z goździkami
kolacja: jabłka podduszone z goździkami

Dzień trzeci:
śniadanie: marchewka, harbata, jabłko duszone
2 śniadanie: śliwki (to one mnie zgubiły)
obiad: zupa dyniowa przepyszna z dodatkiem kurkumy, pieprzu i imbiru. Rodzina jak zwykle z masełkiem i groszkiem ptysiowym.
kolacja: leczo warzywne

Dlaczego śliwki mnie zgubiły? Za szybko podniosły mi cukier który następnie mi gwałtownie opadł akurat jak byłam w sklepie trudno zjadłam wafelka (o dziwo wcale mi nie smakował) ale dzięki temu ręce zaczęły odzyskiwać swoje normalne pozycje bez drżenia.

Przepisy:
zupa: każda zupa ma tą samą bazę 1 duża marchewka, pół dużej pietruszki, 1/6 selera, i do tego albo dynia albo różyczka kalafiora i brokuła. Plus odrobina soli (muszę kupić ziołową) liść laurowy i ziele angielskie...
leczo: do rondelka wlałam odrobinę wody dorzuciłam cebulę pokrojoną w półksiężyce, poddusiłam, dodałam cukinię w kostkę, paprykę w małe kawałki razem dusiłam dodając czosnku, pieprzu na koniec dodałam pomidora pokrojonego w kostkę (można dodać pomidora z puszki ale tak maksymalnie pół puszki) pilnować by woda się nie wygotowała
jabłka duszone: do rondelka na dno woda na to jabłka obrane i pokrojone w kostkę dodać kilka goździków i dusić do miękkośći

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz